czerwca 19, 2018

WŁOSKIE GRISSINI Z CZEKOLADĄ, DAKTYLAMI I PESTKAMI SLONECZNIKA

Grissini to rodzaj włoskiego pieczywa. Mają postać cienkich paluszków, a wyrabiane są z ciasta drożdżowego. Idealnie sprawdzą się jako przekąska lub jako dodatek do sałatki z owocami. Tradycyjne grissini przygotowywane jest na słono. Podawane są wtedy z oliwą z oliwek lub hummusem. Ja zdecydowałam się jednak na przygotowaniem grissini na słodko. Dodałam odrobinę czekolady, daktyli oraz pestki słonecznika, sezamu i dyni. Dzięki temu paluchy chlebowe wyszły słodkie ale nie przesłodzone.


Składniki:
300 g mąki pszennej
1,5 łyżeczki soli
2 łyżeczki suszonych drożdży
220 ml letniej wody
1/3 tabliczka gorzkiej czekolady
2 łyżki ulubionych pestek (słonecznik, dynia, sezam)
3 pokrojone na drobno daktyle
4 łyżki cukru

Mąkę cukier i drożdże mieszamy ze sobą. Wlewamy letnią wodę i wyrabiamy ciasto przez kilka minut. Dodajemy posiekaną na drobno czekoladę, pestki oraz daktyle. Ugniatamy aż ciasto będzie elastyczne. Jak ciasto będzie elastyczne przykrywamy ściereczką i zostawiamy w ciepłym miejscu na ok 2 godziny. 

Po 2 godzinach dzielimy ciasto na 2 części. Z każdej części formujemy długie i cienkie paluchy. Powstanie łącznie ok 10-12 paluchów. Paluchy układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia.

Pieczemy grissini przez ok 15 minut w piekarniku nagrzanym do temp. 220 st. Grissini można jeść na ciepło lub zimno.

19 komentarzy:

  1. Genialnie to wymyśliłaś! Smakowe grissini. Extra!

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo lubię podawać grissini do wszelkich zup, szczególnie tych letnich, a to co zostanie zawsze można ukradkiem dojeść z hummusem :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    2. My nie lubimy hummusu ale do oliwy zawsze chętnie zjadamy grassini

      Usuń
  3. Fajny pomysł! No to teraz muszę iść do kuchni :-D

    OdpowiedzUsuń
  4. Grissini na słodko? ;o To musi być pyszne! Zapisuję przepis! :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Grissini na słodko...Ciekawy pomysł.
    Spróbowałabym teraz do kawy...

    OdpowiedzUsuń
  6. Genialna propozycja i cudowne zdjęcia! :) Nie jadłam grissini na słodko jeszcze :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Pyszny pomysł, ja uwielbiam grissini :) Kochana, zobacz tylko na tytuł wpisu, bo masz tam literówkę w słowie grissini. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciekawy pomysł :) idealny na mundial !

    OdpowiedzUsuń
  9. Zaskoczyłaś mnie tak niekonwencjonalnym podejściem do grissini :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ciekawa kompozycja składników. Super pomysł na przekąskę, ja tego typu chrupacze bardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ale świetny pomysł! :-) zapisuję przepis, muszę koniecznie wypróbować :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetna przekąska, będzie idealna podczas Miatrzost Świata w piłce nożnej 😁

    OdpowiedzUsuń
  13. mniam! na słodko jeszcze nie jadłam!

    OdpowiedzUsuń
  14. na słodko jeszcze nie widziałam, jeść też nie jadłam ale że grissini bardzo lubię wiem że i te mi posmakują ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz.