Na nic były jej prośby, błagania aby zjadła coś pożywnego. Pewnego dnie babcia miksowała coś w kuchni. Ja jak to dziecko zajrzałam w biegu do kuchni i poleciałam dalej na podwórko. Po kilku godzinach babcia zawołała na obiad... jednak powiedziała, że dziś ma dla mnie na deser niespodziankę. Postawiła jeden warunek. Mam zjeść cały obiad.
Ja zachęcona tym spałaszowałam zupę i drugie danie... gdy babcia wnosi na stół pucharek lodów. Lody były zielone, a w środku widziałam kawałki czekolady. Oczy zaświeciły mi bardziej niż słońce na niebie.
Wtedy babcia powiedziała, mi z czego zrobiła te lody. Byłam w szoku, bo jak to możliwe, że lody były warzywno-owocowe. I chociaż nadal byłam niejadkiem to nie zapierałam się aby spróbować produktów, których nigdy nie jadłam.
Zapraszam więc was na lody groszkowo-bananowe.
2 banany
sok z połowy cytryny
2 łyżki syropu klonowego
kilka listków mięty
1/2 tabliczka czekolady mlecznej lub gorzkiej
Groszek zielony po odlaniu zalewy wkładamy do zamrażalnika na 2 godziny. Po tym czasie do pojemnika wkładamy groszek, banany, listki mięty i blendujemy. Dolewamy syrop klonowy oraz sok z cytryny. Miksujemy do gęstej konsystencji. Na sam koniec dodajemy startą czekoladę i miksujemy do połączenia się składników.
CZY WIESZ, ŻE?
Rolnicy Bonduelle stosują płodozmian, aby zmniejszyć liczbę patogenów (chorób i insektów), a także pozostawiają rośliny pomiędzy grządkami, aby nadmiernie nie odsłaniać ziemi, co powodowałoby jej jałowienie poprzez „wywiewanie” wartościowych składników. Dzięki temu gleba pozostaje żyzna, a Wy możecie cieszyć się zdrowymi i smacznymi warzywami.
super :) muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńWow, muszą mieć ciekawy smak ;)
OdpowiedzUsuńNie wpadłam bym na takie lody. I kolor mają super
OdpowiedzUsuńpomysłowe i musi być smaczne
OdpowiedzUsuń